wtorek, 18 czerwca 2013
Boa dusiciel
Występuje na terenie Ameryki Środkowej i Południowej, zasiedla również niektóre z wysp karaibskich. Biotopem tego gatunku są wilgotne lasy równikowe jak i znacznie suchsze tereny. Często wybiera stanowiska w pobliżu zbiorników bądź cieków wodnych.
Boa dusiciele jako zwierzęta narażone na wyginięcie objęte są ochroną przez Konwencję Waszyngtońską i znajdują się w II załączniku CITES. Obrót tym gatunkiem jest poddany kontroli i każdy osobnik musi posiadać dokumenty potwierdzające jego pochodzenie z niewoli i po zakupie musi zostać zarejestrowany w starostwie nie później niż 14 dni od daty nabycia.
Stosunkowo duży dusiciel o krępej budowie, ciało osiąga największy obwód w okolicy połowy długości. Głowa niewielka, wyraźnie wyodrębniona, o trójkątnym kształcie, oczy niewielkie, charakterystyczna pionowa źrenica, tęczówka jasnożółta. Ubarwienie różni się nieco w zależności od podgatunku. Podstawowe tło – szare lub beżowe, po bokach ciała ciemniejsze, wzdłuż całego ciała przebiegają poprzecznie nieregularne pasy o barwie ciemnobrązowej, ceglastej czasem czarnej, otoczone żółtymi lub białymi obwódkami. Bliżej ogona pasy rozszerzają się i pod koniec zlewają, niekiedy przybierając tam barwę czerwoną. Po bokach ciała widoczne mniejsze brązowe lub czarne plamy o kształcie zbliżonym do rombów. Wzdłuż głowy przebiegają mniej lub bardziej wyraźne trzy ciemniejsze pasy.
Prowadzi głównie nocny tryb życia. Zasiedla obszary od północnego Meksyku przez Amerykę Centralną do północnej Argentyny. Jest to jeden z nielicznych węży, które cechuje tak szeroki zakres występowania. Oprócz zamieszkiwania wewnątrz tropikalnych lasów spotykany jest na suchych pampasach (porośnięte trawą równiny, stepy Ameryki południowej), w buszu (suche obszary podzwrotnikowe porosłe krzewami), na bagnach i terenach górzystych.
Rozmiar :
Dorasta, w zależności od podgatunku i populacji, do 3–4 metrów. Samice są zazwyczaj o 30–50 cm dłuższe od samców. Osobniki hodowane w niewoli bardzo rzadko osiągają długość 3,5 metra, najczęściej nie przekracza ona 2,5 m, co jest m.in. skutkiem częstego chowu wsobnego spokrewnionych osobników
Żywienie :
Wielkość, ilość oraz częstotliwość karmienia należy dopasować do wieku i rozmiarów gada. Boa karmimy takimi zwierzętami jak: myszy, szczury, chomiki, świnki morskie, króliki oraz drób (pisklęta, kury, gołębie).
Boa dusiciele są mięsożerne i jako doskonałe drapieżniki atakują z niesamowitą szybkością. Schwytanie ofiary zajmuje im ułamki sekundy. To wszystko dzięki zwinności i specjalnie zakrzywionym do wewnątrz zębom, które osadzają się na ciele ofiary i nie pozwalają jej na ucieczkę. Najczęściej punktem zaczepienia zębów jest głowa ofiary. Po schwytaniu wąż owijaja się wokół zwierzęcia i zaciska sploty swojego ciała, coraz mocniej. Z każdym wydechem powietrza ofiary, wąż pomniejsza jej możliwość oddychania przez ściskanie jej płuc i tak, aż do śmierci. Gdy jest pewien, że potencjalny pokarm już się nie rusza, odczepia szczęki i przez jakiś czas intensywnie bada swoją ofiarę językiem, co ma za zadanie uaktywnić enzymy trawienne. Następnie ofiara zostaje połknięta w całości, zazwyczaj od strony głowy. Obie strony pyska nachodzą na ofiarę, a odpowiednie mięśnie popychają ją głębiej do brzucha. Żuchwa węży składa się z dwóch ruchomych części połączonych więzadłem, dzięki czemu mogą one połykać bardzo duże zwierzęta. Po posiłku często spotykanym zjawiskiem jest „ziewanie” - w tym przypadku ma ono na celu nastawienie szczęk i umieszczenie ich na swoim pierwotnym miejscu, które to przemieściły się na skutek połykania ofiary. Boa dusiciele można karmić gryzoniami np. myszy, szczury, króliki, czy ptakami np. kurczakami. Należy pamietać, że nie wszystkie zwierzęta karmowe nadają się do długotrwałego podawania boa dusicielowi, przykładem jest świnka morska, która zjedzona przez węża dostarczy mu kalorii głównie w postaci tłuszczu, dlatego powinna być tylko uzupełnieniem diety. Odpowiednim pożywieniem dla dorosłych boa są duże szczury lub króliki.
Karmimy wyłącznie całymi zwierzętami. Najlepiej (ze względów bezpieczeństwa dla węża) świeżo ubitymi (w sposób humanitarny!) lub mrożonymi (po wcześniejszym rozmrożeniu i ogrzaniu do temperatury pokojowej). Młode węże najlepiej karmić raz na 5-7 dni pokarmem nie grubszym niż grubość węża w najszerszym miejscu. Podrostki można karmić nieco rzadziej odpowiednio większym pokarmem. Dorosłe boa wystarczy karmić raz na 2-3 tygodnie. Boa często są bardzo żarłoczne i potrafią zjeść tyle pokarmu ile dostaną. Nie jest to jednak dla nich dobre – niewielka ilość ruchu i zbyt obfita dieta szybko może doprowadzić do otłuszczenia narządów wewnętrznych, a co za tym idzie spadek kondycji i problemów podczas rozmnażania.
Rozmnażanie :
Boa dusiciele są jajożyworodne. Do rozmnażania należy wybierać dojrzałe płciowo osobniki (samice w wieku przynajmniej 3, a samce 2 lat) w dobrej kondycji. Po rozdzieleniu osobników przeznaczonych do rozmnażania wczesną jesienią należy obniżyć im temperaturę o około 5°C i zmniejszyć wilgotność (wystarczy zrezygnować ze zraszania terrarium). Zmniejszamy ilość podawanej karmy. Można również skrócić oświetlenie do 8-10 h/dobę. Pod koniec października przywracamy „normalne” warunki i przystępujemy do łączenia osobników. Samca wpuszczamy do terrarium samicy. Jeżeli po kilku dniach nie zaobserwujemy kopulacji należy rozdzielić węże na tydzień-dwa i ponownie połączyć. Jeżeli trzeba powtarzamy tą czynność kilkakrotnie. Kopulacje mogą przebiegać w nocy, więc łatwo je przeoczyć.
Jeżeli wszystko się uda, to po ciąży trwającej najczęściej od 120 do 150 dni (samice często odmawiają pożywienia przez okres ciąży) naszym oczom ukaże się stadko od 15 do nawet ponad 50 sztuk podobnie wyglądających miniaturek rodziców. Młode zaraz po porodzie mierzą około 35-45 cm. Cały miot najlepiej szybko zabrać z terrarium samicy, aby ich nie uszkodziła. Pierwsze karmienie maluchów może się odbyć dopiero po przejściu przez nie pierwszej wylinki. Wcześniejsze karmienie może się skończyć naruszeniem bardzo delikatnej jeszcze ścianki żołądka i spowodować śmierć wężyka.
Terrarium :
Terrarium powinno być wykończone w typie tropikalnym. Za podłoże możemy stosować włókno kokosowe, torf lub mieszaninę torfu z piaskiem. Ten typ ściółki pozwoli utrzymać odpowiednią wilgotność w zbiorniku. Można również wykorzystać z pewnością mniej estetyczne, ale tańsze i łatwiejsze w sprzątaniu gazety, ręczniki papierowe lub odpylone trociny. Nieodzowną częścią wyposażenia jest spory basen ze świeżą wodą. Dobrze żeby wielkość basenu umożliwiała zanurzenie się całego węża w zbiorniku. Ułatwi to właściwe przechodzenie wylinek. Istotne jest częste sprawdzanie stanu wody w basenie. Boa lubią oddawać odchody właśnie w zbiornikach z wodą. W takim przypadku należy możliwie szybko wymienić wodę na świeżą, gdyż wypicie przez gada zanieczyszczonej odchodami wody może skończyć się poważnym zatruciem.
Dobrze, aby w terrarium pojawił się solidnie przytwierdzony konar ułatwiający zrzucenie wylinki oraz kryjówka, Temperatura w zbiorniku powinna oscylować pomiędzy 25-32°C, a punktowo około 35°C (pod promiennikiem/żarówką).Z nocnym spadkiem do 24°C. Wąż powinien mieć swobodny dostęp do części zbiornika o różnych temperaturach i sam wybierze temperaturę, która odpowiada mu w danym momencie. Oświetlać zbiornik wystarczy 12 h/dobę zwykłą żarówką (nie ma potrzeby stosować promieniowania UV ponieważ węże witaminę D3 pozyskują z pokarmu) i nie powinno być to zbyt intensywne światło, gdyż boa dusiciele są zwierzętami o aktywności nocnej.
Za dnia wilgotność powinna być utrzymana na poziomie 60-70%. W nocy powinna być nieco wyższa i wynosić około 80%. Obfite zroszenie całego terrarium raz na dobę wraz z parowaniem wody z basenu powinno utrzymać właściwą wilgotność. Zwiększoną wilgotność można zastosować w czasie przechodzenia przez węża wylinki. Podniesienie (np. przez dodatkowe zroszenie) wilgotności do około 90% ułatwi właściwy przebieg linienia. Istotne jest zapewnienie odpowiedniej wentylacji w terrarium. „Stojące” powietrze i wysoka wilgotność szybko może doprowadzić do pleśnienia elementów wystroju i problemów z drogami oddechowymi węża.
KONTAKT Z BOA. Trzymając boa dusiciela w naszym domu, nie unikniemy zbliżenia z nim, a czasem nawet nie wyobrażamy sobie by było inaczej. Jednak po pierwszym pokazaniu mu jego nowe lokum zostawmy go na kilka dni w spokoju by mógł się zaklimatyzować. Po tym czasie bezpośredni kontakt z wężem jest jedyną metodą by mógł się choć w pewnym stopniu do nas przyzwyczaić, a na pewno niezbędny byśmy mogli wyjąć go swobodnie z terrarium.
W tym celu, boa najlepiej chwytać dwoma rękoma, jedną w połowie długości jego ciała, drugą zaś w tylnym odcinku - to zapewni mu optymalną przyczepność. Prawdopodobnie jeśli mu na to pozwolimy będzie chciał się oplatać np. wokół naszych ramionach czy nóg. Musimy trzymać go tak, aby czuł się pewnie i bezpiecznie na naszych dłoniach. Należy unikać szybkich i gwałtownych ruchów. Nie należy łapać go za głowę ani ogon - bardzo tego nie lubią, co od razu widać przy takich manipulacjach. Chcąc wyciągnąć węża jak najbardziej spokojnie róbmy to powoli, a on zorientuje się kto go chwyta jeśli oczywiście zna już nasz zapach. Z pewnością będzie on chciał poznać trochę "świata" wokoło jeśli już ma taką możliwość. Uważajmy, bo gdy już się owinie wokół czegoś szybko może się to znaleźć na podłodze. Nie wpadajmy w panikę, gdy znajdzie się blisko naszej twarzy i zacznie nas dręczyć swoim językiem - po prostu chce poznać nas bliżej. Oczywiście trzeba być ostrożnym przy takich zbliżeniach lub nigdy do nich nie dopuszczać.
Jeśli nasz boa jest agresywnym osobnikiem i nie pozwala nam swobodnie brać się na ręce musimy być względem niego trochę mniej czuli. Wówczas możemy pomóc sobie hakiem ofiologicznym lub podobnym narzędziem, jedną ręką trzymając węża za końcowy odcinek ciała, a drugą utrzymywać go na haku. Inną, bardziej brutalną metodą jest złapanie go jedną ręką tuż za głową, szybkim i zdecydowanym ruchem, a drugą przytrzymujemy wówczas środkową część ciała i wyciągamy go.
Czy można przyzwyczaić węża do naszej obecności? Zwykle tak. Żebyśmy mogli być rozpoznawani przez niego powinniśmy wyjmować go co kilka dni nawet na chwilę. Z obserwacji wynika, że w takim przedziale czasowym jest zdolny do kojarzenia nas po zapachu. Oczywiście zbyt częste i długotrwałe przetrzymywanie węża na naszych rękach nie jest dobrym pomysłem, ponieważ gad to nie zwierzę domowe i z pewnością nie lubi naszego dotyku, a także dlatego, że temperatura pokojowa jest za niską temperaturą dla tego węża. W jakimś stopniu przeżywa on jednak stres przez bezpośredni kontakt z nami. Jest w końcu dzikim zwierzęciem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz